poniedziałek, 22 czerwca 2020

Zbłąkany syn - Rainbow Rowell






Tytuł: Zbłąkany syn

Autor: Rainbow Rowell

Wydawnictwo: HarperCollins Polska

Cykl: Simon Snow (tom 2)




Simon zwyciężył, wygrał wojnę, więc teraz wszystko powinno pójść dobrze prawda? Przy okazji znalazła chłopaka, więc jego przyszłość powinna być spokojna i pełna miłości. Niestety wszystko poszło nie tak. Simon jest znudzony swoją egzystencją, nie potrafi nawet zmotywować się do wstania z kanapy i wyjścia z pokoju. Jego przyjaciele uważają, że brak mu ekscytujących wydarzeń i czegoś co zmusiłoby go do działania. Postanawiają, że jedyną rzeczą, która przywróci go do życia i starego, dobrego siebie będzie pełen przygód wyjazd do Ameryki.

„Zbłąkany syn” to kontynuacja przygód Simona, młodego czarodzieja, którego miłośnicy pióra Rainbow Rowell mogli poznać w książce „Nie poddawaj się”. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się tej książki, myślałam, że historia została skończona, a ostatnia kropka postawiona. Autorka zaskoczyła mnie tą publikacją. Po raz kolejny czytelnicy mieli okazję wrócić do ulubionych bohaterów i spotkać się z Simonem, Bazem i Penny.


Doskonale pamiętam, jak pierwsza część zaskoczyła mnie ilością podobieństw do Harry’ego Pottera, czytało się to wręcz jak fanfik, byłam ciekawa czy tym razem również autorka postanowiła wrócić do dobrze nam znanego świata magii i czarodziejstwa. Cóż w kontynuacji jest zdecydowanie mniej powiązań ze światem stworzonym przez J.K Rowling i bardzo mnie to ucieszyło. Sama opowieść różni się od „Nie poddawaj się”. Czytelnicy mają okazję lepiej poznać Baza, ponieważ to na nim skupia się autorka. Odkrywamy razem z nim tajemniczy świat wampirów, przeżywamy przygody i podróżujemy, bo tak, „Zbłąkany syn” to książka, która skupia się na przebytej drodze. A naszym ulubionym bohaterem z pewnością nie będzie się nudziło w czasie podróży, spotkają wrogów i starych przyjaciół, będą walczyć i śmiać się głośno, poznają coś zupełnie nowego i odkryją siebie.

Tym co mnie zawiodło to relacja Simona i Baza. Po pierwszej części oczekiwałam czegoś więcej, a niestety autorka nie ukazała ich miłości, wprost przeciwnie relacja, która ich łączy jest chłodna, zachowują się tak jakby niewiele ich łączyło. Cóż z pewnością nie zachowują się jak para na co pewnie liczyło wielu czytelników.

„Zbłąkany syn” to kontynuacja, która nie zawodzi, chociaż jest w zupełnie innym stylu niż i klimacie niż „Nie poddawaj się”. Myślę, że spodoba się wszystkim miłośnikom twórczości Rainbow Rowell. Polecam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz